Monika i Karol w Maroko

Prawdziwa miłość wymaga wyjątkowej scenografii. Moja propozycja – zdjęcia w niebeskim mieście Szafszawan wymagała jednak długiej podróży poza Europę. Dotknięcie stopą Afryki, marokańskie smaki i krajobrazy były dla całej naszej trójki dużą przygodą, przy okazji której powstało kilka zdjęć w strojach ślubnych. Poczujcie nieco zapachu kuminu i miętowej herbaty (na północy Maroko zwanej arab whisky), posłuchajcie fal Atlantyku rozbijających się o wybrzeże w Rabacie, wejdźce z nami w zakamarki medyny w Fezie i zatopcie wzrok w niebieskość 😉

PS. sesja wymagała od Pary Młodej dużo energii – głównie z uwagi na niemarokańską pogodę, która trochę nam dokuczyła – bardzo Wam dziękuję 😉 (widocznie chodziło o to, by deszcz  nadał nieco połysku na kamieniach i wydobył głębię barw w tle).

PS. to nadal nie koniec. Z Moniką i Karolem zrobiliśmy jeszcze dla przyjemności, rekreacyjnie sesję casualową w Londynie – wkrótce publikacja 😉

Jakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub GrabowskiJakub Grabowski
Jakub GrabowskiJakub Grabowski