Ania i Patryk - sesja ślubna w Tatrach
Tatry
?Nazajutrz po ślubie pojechaliśmy na plener i mieliśmy dużo przygód?r. Zaczęliśmy dość późno, ale dzięki temu oraz przede wszystkim bezpiecznej, dobrej pogodzie mogliśmy po zdjęciach nad Morskim Okiem znaleźć się na Świstówce Roztockiej ??? po 20:00 czyli o zachodzie słońca. Swoją drogą myślałem do dziś, że nazwa przełęczy pochodzi od dzwięku wiatru, a tu niespodzianka faunistyczna. Miejsce to zawdzięcza nazwę świstakom. Swoją drogą: wziąłem za dużo ? sprzętu i wejście na skromne 1700 m n.p.m. było dla mnie dużym wyzwaniem. Obiecuję: poprawię formę. Po zejściu do mocno zaśnieżonej Doliny Pięciu Stawów, ale przed odpoczynkiem w schronisku, podczas urokliwej szarówki zrobiliśmy kilka zdjęć nad Przednim Stawem dodając nutkę własnego światła?. Zadziała się górska magia?❤?. sesja ślubna w tatrach
Wieczór i poranek
Wieczór i poranek stały się jednością bo nie zamierzaliśmy odpuszczać. Wysoko w górach pracowaliśmy do ciemnej nocy i wracaliśmy Doliną Roztoki do Palenicy Białczańskiej po ciemku. Spać położyliśmy się po 2:00 Nie przeszkodziło nam to spotkać się następnego dnia o wschodzie słońca chwilę po 4:00. To był spektakl ????❤?. Udało się nam przenocować kawałek za Zębem pod samą Gubałówką, toteż mogliśmy obserwować to co mglistego i świetlistego ❤?☁ przygotowały nam chmury tańczące pod dyktando słońca (poeta amator XD).
sesja ślubna w tatrach
Jeżeli spodobały Ci się moje zdjęcia i chcesz mi pomóc w dalszej pracy, daj mi proszę 5 gwiazdek w Google: KLIK!
Jeżeli spodobały Ci się moje zdjęcia i chcesz mi pomóc w dalszej pracy, daj mi proszę 5 gwiazdek w Google: KLIK!