Ania i Chinmaya – indyjska przygoda

ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal

Sesja narzeczeńska i 3 śluby?

Każda dobra historia zaczyna się od marzeń i spotkań. U nas było tak, że drugie były konkretyzacją pierwszych. Technicznie rzecz ujmując, nasza opowieść znajduje swój początek w mailu od Ani i Chinmaya w sprawie Ich polskiego ślubu (zapraszam do zobaczenia kilku zdjęć z tej uroczystości), a także konkretnych planów dotyczących sesji narzeczeńskiej. Motywem zdjęciowym i organizacyjnym obydwu miały być podróże. O! fajnie! – pomyślałem. Ania napisała też, że pół roku później planują ślub w Indiach. Na myśl o takich wyzwaniach zwykle rozszerzają mi się źrenice, nawet bez wiedzy z jak ciekawymi i ciepłymi ludźmi mam do czynienia. Para młoda też zresztą musiała mnie przetestować w Ostromecku (tu spotkaliśmy się na sesji przedślubnej) aby zaproponować mi współpracę w pełnym wymiarze (także na Ich toruńskim ślubie cywilnym). Zapraszam Was zatem do obejrzenia zdjęć z tradycyjnego hinduskiego ślubu, kilku sesji w różnych klimatach, ale też fotek z całej dwutygodniowej podróży po sporym jak na ten czas kawałku Indii. Zdjęcia z Polski możecie obejrzeć w oddzielnym wpisie.

ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal

Droga do Indii

Liczba osób z Polski (a ściślej z Europy, bo mieliśmy też Hiszpana i dwie Włoszki), które odpowiedziały na zaproszenie do wzięcia udziału w indyjskim ślubie przekroczyła oczekiwania Nowożeńców. Było nas aż 43 osoby, z których z większością znałem się już z polskiego wesela. Przewidywałem, że będzie fajnie, bo udało się nam zrobić tamtego dnia dość “wykręcone” zdjęcia. Z każdą godziną wspólnej podróży moje przypuszczenia potwierdzały się. Nasze zaś najśmielsze oczekiwania przeszło POWITANIE, jakie w hotelu zgotowali nam wzruszeni Ania oraz Chinmaya wraz z rodzicami. Wyobraźcie sobie kilkudziesięciogodzinną podróż, lot do Delhi, przesiadka i potem lot wewnętrzny do Bhubaneswar, gdzie miał się odbyć ślub; pierwsze oszołomienie nowym miejscem, które przesuwało się za oknami autobusu, który odebrał nas z lotniska, wreszcie TOTALNY SZOK, gdy usłyszeliśmy głośną muzykę bębnów dhol (polecam sprawdzić na Youtube) i zobaczyliśmy mamę Chinmaya sypiącą w naszą stronę kwiaty oraz nowożeńców zawieszających kwieciste girlandy na szyjach przybyłych. To było niezapomniane.

ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
mocna ekipa z Okęcia!
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal
ślub w indiach fotograf toruń ślub hinduski sangeet mehendi taj mahal