Zimowy ślub Ani i Pawła 😉

“ślub zimą”
Ania i Paweł znaleźli mnie dzięki koleżance mojej żony: Oli. Nie znaliśmy się wcześniej toteż tym bardziej miło było dowiedzieć się jak fajni to ludzie. Wiadomo: w roku 2020 nie wszystko idzie zgodnie z planami, ale Państwo Młodzi postanowili nie zmieniać daty ślubu. Trzeba było jednak zmodyfikować opcję na to co miało się zadziać po ceremonii. Zapraszam Was do zimowej przygody tej dwójki zakochanych. Wczoraj Ania pisała do mnie z pytaniem czy na zdjęciach “nie wyglądają jak dwa zamarznięte bałwany?” Wierzę że nie a nawet bije od Nich przemiłe ciepło. Komu zimno – zapraszamy – można się ogrzać. ślub zimą zimowa sesja ślubna
silne emocje
Często w tym miejscu piszę o emocjach związanych z samym ślubem. Tych oczywiście nie zabrakło: było pięknie i uroczyście, wierzę że udało się to pokazać na zdjęciach. Fotek nie ma jednak z innego epizodu tamtego dnia: mianowicie z ugrzęźnięcia przeze mnie w nadrzecznym błocie podczas sesji w dniu ślubu, którą ostatecznie przenieśliśmy na dzień następny 😉 Było ostro ale jeden z uczestników domowego przyjęcia, brat Ani: Maciej wyciągnął moje auto i pomógł tym samym wrócić wieczorem do domu. Dozgonne dzięki! ślub zimą zimowa sesja ślubna
Jeżeli spodobały Ci się moje zdjęcia i chcesz mi pomóc w dalszej pracy, daj mi proszę 5 gwiazdek w Google: KLIK!
Jeżeli spodobały Ci się moje zdjęcia i chcesz mi pomóc w dalszej pracy, daj mi proszę 5 gwiazdek w Google: KLIK!